Szukając miejsca do zamieszkania mamy na uwadze to, że chcemy żyć w czystym i bezpiecznym otoczeniu. Niestety szczególnie w dużych miastach i ich okolicy jest to coraz trudniejsze. Największym i najgłośniejszym obecnie problemem środowiskowym, z jakim musimy się mierzyć, jest zanieczyszczenie powietrza.
Smog, czyli jego widoczna oznaka skutecznie przeniknął do świadomości społeczeństwa, jako zagrożenie dla zdrowia. Czy wiesz, że równie niebezpieczne, a na pierwszy rzut oka niewidoczne mogą być zanieczyszczenia kryjące się w ziemi?
W procesie zakupu mieszkania nabywcy najczęściej sprawdzają informacje odnoszące się do najbardziej odczuwalnych i uciążliwych problemów środowiskowych. Do nich niewątpliwie należą poziom hałasu, a także smog – bezpośrednio wpływające na komfort życia i zauważalne. Sprawa zanieczyszczeń ziemi i wody – poza najbardziej drastycznymi przypadkami – nie jest już tak oczywista.
Długotrwałe narażenie na ekspozycję może wpływać na zdrowie i życie mieszkańców, którzy nie są świadomi zagrożenia. W wielu przypadkach dopiero specjalistyczne badania pozwalają wykryć obecność substancji powodujących ryzyko. Częsty brak weryfikacji, czy kupowane mieszkanie znajduje się na gruncie wolnym od zanieczyszczeń, jest wynikiem niskiego poziomu świadomości problemu.
Najbardziej interesujące są poziom hałasu i smog
Jak wynika z badania „O co pytają Polacy, kupując mieszkanie?”* ponad połowa osób, które kupiły mieszkanie lub dom na rynku pierwotnym w ciągu ostatnich dwóch lat, przed zakupem sprawdzało informacje o stanie środowiska w okolicy ich nieruchomości.
W pierwszej kolejności nabywców interesuje poziomem hałasu oraz stan zanieczyszczenia powietrza. Znacznie rzadziej zwracają uwagę na zanieczyszczenia ziemi czy zanieczyszczenia wód.
Wśród osób planujących w najbliższym czasie zakup mieszkania sytuacja wygląda podobnie. Najczęściej zamierzają oni pytać o poziom hałasu, a w dalszej kolejności o stan zanieczyszczenia powietrza. Mniej niż połowa zamierza sprawdzać informacje na temat zanieczyszczenia wód, a jeszcze mniej weryfikować kwestię zanieczyszczeń ziemi.
Inwestycje na terenach poprzemysłowych
Dynamiczny rozwój miast powoduje nie tylko narastający problem zanieczyszczenia powietrza, ale też deficyt atrakcyjnie zlokalizowanych gruntów pod zabudowę mieszkaniową. Z tego względu inwestorzy chętnie sięgają po tereny poprzemysłowe. Często wyróżniają się one świetną lokalizacją, jednak ich przeszłość może nieść ryzyka dla potencjalnych mieszkańców. Ważne jest, aby zostało to sprawdzone specjalistycznymi badaniami powierzchni ziemi pod kątem zanieczyszczeń chemicznych.
W przypadku stwierdzenia nadmiernych stężeń substancji chemicznych niezbędna jest remediacja, czyli usunięcie zanieczyszczeń powodujących zagrożenie dla ludzi lub środowiska.
W gruncie mogą znajdować się różnego rodzaju zanieczyszczenia, związane z profilem produkcyjnym zakładu czy jakimś rodzajem aktywności, która była wcześniej realizowana na tym obszarze. Zanieczyszczenie działki nie dyskwalifikuje jej jako obszaru inwestycji, ale może ją znacząco utrudnić, gdyż musi ono zostać usunięte albo jego szkodliwość zniwelowana. Nie można dopuścić, żeby zanieczyszczony grunt w jakikolwiek sposób oddziaływał na ludzi przebywających na tej działce czy na mieszkańców budynku, który został na niej zbudowany.
*Badanie „O co pytają Polacy kupując mieszkanie” zostało przeprowadzone na przełomie 2017 i 2018 roku przez agencję SW Research metodą CAWI na grupie N=403 osób powyżej 25 roku życia w ramach kampanii informacyjnej „Gruntownie badamy zanim zamieszkamy”.